tag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post1807107348767237781..comments2023-06-26T16:36:14.380+02:00Comments on So close: Rozdział 17.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-56832058540627411802014-10-10T20:03:48.992+02:002014-10-10T20:03:48.992+02:00No to dziewczyny wpadajcie do mnie, bo rozdział ju...No to dziewczyny wpadajcie do mnie, bo rozdział już czeka i nawet dodałam go do spisu treści także... :) i prawda jest taka ze to raczej ja nie doczekam rozdzialu u was wiecdodawajcie cos szybko ;* Victorie Victorie la Roulettehttps://www.blogger.com/profile/11987254457830366451noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-5990353467795627332014-10-10T16:31:51.854+02:002014-10-10T16:31:51.854+02:00Hej! <3
Po tym, kiedy Carol jak nakręcona opowi...Hej! <3<br />Po tym, kiedy Carol jak nakręcona opowiadała mi o Twoim opowiadaniu i kiedy przeczytałam Twój prolog, postanowiłam specjalnie dla Ciebie wziąć małe korepetycje z Harrego Pottera ;) (No dobra, wcale nie były takie małe, Carol dobrą godzinę opowiadała mi całą tą historię) Muszę przyznać, że chyba popełniłam błąd, nie interesując się tym wcześniej, bo naprawdę mnie to wciągnęło. W najbliższym czasie planuję zabrać się za nadrobienie tych zaległości, ale na dzień dzisiejszy wiem już tyle, by z czystym sumieniem wziąć się za czytanie Twojego cudownego (tak, już po prologu wiem, że jest cudowne) opowiadania ;)<br />A ja (Carol) chciałabym się tylko dowiedzieć, kiedy będzie kolejny rozdział, bo ja tu powoli umieram ;)<br />Dobra, koniec prywaty, czas w końcu odpowiedzieć na Twój komentarz ;)<br />Wywołałyśmy łzy w twoich oczach? Z jednej strony cieszymy się, że tym rozdziałem udało nam się tak na Ciebie wpłynąć, ale z drugiej nigdy, przenigdy nie chciałyśmy, żebyś przez nas płakała ;)<br />Na świecie jest zdecydowanie za dużo związków takich jak Kathy i James. Niestety, dużo prościej stwierdzić, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozstanie, kiedy patrzymy na to z boku, niż kiedy jesteśmy w to naprawdę zaangażowani...<br />Naprawdę uważasz, że udało nam się dobrze opisać tą sytuację? Szczerze mówiąc, strasznie się tego bałyśmy, bo o ile w innych przypadkach możemy korzystać z naszego życiowego doświadczenia, o tyle w tej scenie kierowałyśmy się jedynie wyobraźnią i tym, co udało nam się przeczytać na jakichś portalach o takich związkach.<br />Haha ;) Same nie wiemy, kto był w tej sytuacji bardziej poszkodowany: twoja kuzynka, której przeszkadzałaś w małym seansie, czy Ty, zmuszona do oglądania Barbie ;) Chociaż musimy się przyznać, że kiedyś same uwielbiałyśmy oglądać "Barbie i dziadka do orzechów" ;) Ale to już za nami więc csii... ;)<br />Zayn i małe przesłuchanie... No i oczywiście koledzy, którzy zawsze muszą zjawić się w najmniej odpowiednim momencie. Takich, to ze świecą szukać ;) No cóż, czego się nie robi dla prawdziwej miłości ;)<br />Mówisz, że gdybyśmy rozwaliły związek Zayna i Sue, to byś nas znalazła? ;) Hmm. Kusząca propozycja. W końcu byłaby okazja, żeby się spotkać i napić się razem herbaty ;)<br />Ej, nie umieraj nam tu! ;) To, kto dzwonił do Louisa wyjaśni się już w najbliższych rozdziałach i mamy nadzieję, że uda nam się Was tym chociaż trochę zaskoczyć ;) Chociaż może to wcale nie będzie takie pozytywne zaskoczenie,,,<br />Trenujesz siatkówkę? Wow, pełen podziw ;) Nasza styczność z siatkówką ogranicza się jedynie do "amatorskich" meczów ze znajomymi (co w rezultacie kończy się milionem siniaków) i oglądania rozgrywek w telewizji ;) A i jeszcze kiedyś w podstawówce jeździłyśmy razem na zawody ;) Hmm... jakby się tak temu dłużej poprzyglądać, to jesteśmy prawie sportowcami ;D Nie zazdrościmy tego wczesnego wstawania... Co prawda śpimy tylko godzinę dłużej, ale rano każda minuta liczy się potrójnie ;) Powodzenia na tym meczu! Trzymamy kciuki! ;*<br />My też Cię kochamy i wysyłamy mnóstwo internetowych uścisków ( dokładnie taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak bardzo Cię ściskamy ;) XxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-53559335579478072032014-10-10T15:53:41.329+02:002014-10-10T15:53:41.329+02:00Och, my też Cię kochamy! ;)
Tak, Zayn i Sue to zwi...Och, my też Cię kochamy! ;)<br />Tak, Zayn i Sue to związek, o którym z pewnością marzy większość z nas ;) Możemy Ci obiecać, że w najbliższych rozdziałach nie planujemy ich rozstania, ale nigdy nie wiadomo co przyniesie czas...<br />My tez uwielbiamy tą piątkę ;) Oczywiście nie jesteśmy na tyle zadufane, by mówić tu o naszych bohaterach. Mówimy o oryginałach ;) Ich po prostu nie da się nie kochać ;)<br />Chyba każdy uważa, że Kathy po czymś takim nie powinna być już z Jamesem. Jednak, jak sama zauważyłaś, coś musi ją przy nim trzymać. Może to po prostu miłość...<br />Skoro jesteś chora, życzymy Ci duuuuużo zdrówka i przesyłamy masę naszej pozytywnej energii! <3<br />Buziaki XxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-79191222030866537492014-10-10T15:43:43.794+02:002014-10-10T15:43:43.794+02:00A my mamy ogromną ochotę wyściskać Ciebie, kiedy c...A my mamy ogromną ochotę wyściskać Ciebie, kiedy czytamy Twoje komentarze ;) Jesteś naprawdę kochana! <3<br />Właśnie próbowałyśmy ustalić, jakie tak naprawdę jesteśmy i zapytałyśmy o to siebie nawzajem ;) No cóż... Może my się po prostu nie lubimy, ale w naszych wypowiedziach z całą pewnością nie padły takie słowa jak "miła" i "kochana" ;D<br />Co do tego słowa opisującego Zayna i Sue, to twój skrót bardzo nam się spodobał. A co do naszej propozycji... Hmm... może "zuestyczni" (połączenie słów "zue" i "fantastyczni") ;)<br />W tym rozdziale Zayn z pewnością nie miał łatwo ;) Wujek dał mu wycisk, ale w efekcie końcowym został oficjalnie "przyjęty" do rodziny, a to chyba najważniejsze ;) Och, my nie jesteśmy zestresowane tak jak Zayn, ale też nie pogardziłybyśmy jakimś maleńkim kawałkiem ciasta, np. szarlotki ;)<br />Co prawda nie możemy wyjawić Ci, kto dzwonił do Louisa, ale wszystko wyjaśni się już w kolejnych rozdziałach ;)<br />Kathy i James to związek z typu tych, które z całą pewnością możemy określić mianem toksycznych. Nie zapominajmy jednak, że James jest kimś ważnym dla Kathleen, a wcale nie tak łatwo odejść od kogoś, na kim nam zależy...<br />Cieszymy się, że podołałyśmy Twoim oczekiwaniom i nasz rozdział Ci się spodobał ;)<br />Ściskamy mocno XxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-53227799665116752062014-10-10T15:23:34.118+02:002014-10-10T15:23:34.118+02:00Pierwsze spotkania z przyszłą rodziną bywają napra...Pierwsze spotkania z przyszłą rodziną bywają naprawdę stresujące, a już szczególnie wtedy, gdy twoi kumple wcale ci tego nie ułatwiają ;)<br />James rzeczywiście jest człowiekiem o dwóch twarzach. Tylko która z nich okaże się prawdziwa? ;)<br />Buziaki XxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-76564906522475817422014-10-10T15:21:34.797+02:002014-10-10T15:21:34.797+02:00James faktycznie w tym rozdziale okazał się "...James faktycznie w tym rozdziale okazał się "frajerem" i patrząc na to z boku, najłatwiej byłoby po prostu odejść. Toksyczne związki mają jednak do siebie to, że wcale nie tak łatwo się od nich uwolnić. Poza tym, może to naprawdę jednorazowy błąd Jamesa, a tak naprawdę jest kochającym chłopakiem? Hmm...<br />Tak, Sue i Zayn są najbardziej perfekcyjnym związkiem w całej tej historii i miejmy nadzieję, że pozostaną takimi jak najdłużej ;)<br />Ściskamy XxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09660962548204357505noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-7338078084940075412014-10-07T20:40:13.488+02:002014-10-07T20:40:13.488+02:00"To on" - co za ON ?! Louis mnie coraz b..."To on" - co za ON ?! Louis mnie coraz bardziej zadziwia. Na początku myślałam, że to Eleanor, ale to raczej wydawało mi się mało prawdopodobne po ostatnim rozdziale. Za to jakiegoś ONA wcale się nie spodziewałam, przez co pewnie i ja będę teraz umierać z niecierpliwości i ciekawości.<br />Jak czytałam ostatnio Waszą odpowiedź to tak właśnie Zastanawiałam się na James'em i damskim bokserem ale nie spodziewałam się, że wpleciecie w to taki wątek, a tutaj taka niespodzianka.<br />Dalej mam ciarki, serio... aż strach myśleć! Grr... <br /><br />Z całym szacunkiem, ale obiecuję, że kiedyś mnie zakatujecie z tym czekaniem, pomimo tego ile się tutaj pośmieję i poprawię sobie humor (wasze opowiadanie wielokrotnie mi już pomogło, więc.. ^^ ) :P<br /><br />Zaś co do mnie to trenuję siatkówkę i naprawdę gdy przychodzę zmęczona, z bolącą każdą częścią ciała i buzującymi emocjami wewnątrz, uwielbiam czytać coś tak lekkiego i przyjemnego jak wasze opowiadanie <3<br /><br />I to by chyba było na tyle dnia dzisiejszego. Jestem okropnie zmęczona, chociaż i tak wróciłam wcześniej, teraz czekają mnie trzy dni wstawania o 5, a wracania do domu około wpół do 8 wieczorem, dodać do tego jeszcze mecz ligowy to już jest ogółem mieszanka wybuchowa i muszę się postarać nie zasnąć na boisku -.- Ale trzeba być pełnym optymizmu i chyba na to się zacznę bardziej nastawiać :D<br /><br />Szczerze po tym wszystkim mam Was również wielką ochotę wyściskać i ogółem pogadać ;D Sprawiacie wrażenie osób naprawdę otwartych, miłych i pełnych optymizmu :*<br /><br />Nie wiem jak doczekam do piątku i kolejnego rozdziału, ale jakoś będę musiała!<br />Kocham Was <3 Życzę duuużo weny i do zobaczenia!<br />Buziaczki :**<br />Wasza Toori<br /><br />PS Limit znaków znowu przekroczony! Och, jak ten Blogspot mnie kocha <3 Jestem mistrzem xDVictorie la Roulettehttps://www.blogger.com/profile/11987254457830366451noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-17391754332437399162014-10-07T20:38:55.636+02:002014-10-07T20:38:55.636+02:00Przez Was aż mnie ściska w żołądku! Serio...
Choci...Przez Was aż mnie ściska w żołądku! Serio...<br />Chociaż ostatnimi czasy dużo czytałam o damskich bokserach, bo przygotowywałam się do napisania kolejnego rozdziału ( Carol zapewne skojarzy w czym rzecz ;) ), to i tak wywołało to u mnie nieprzyjemne emocje. U mnie na blogu taką scenę mam już za sobą (przynajmniej napisaną w Wordzie ) i szczerze powiedziawszy, nawet po przeczytaniu takowej tutaj dalej czuję nieprzyjemne ciarki na plecach, a łezki ciągle stoją w moich oczach, ale staram się ich nie wypuścić tak jak to zrobiłam podczas własnego tworzenia. <br /><br />JAK ON MÓGŁ?! Chyba nigdy nie będę w stanie zrozumieć, dlaczego tak bardzo często takim dobrym kobietom, jak Kathy, staje się w świecie tak wielka krzywda. To jest O H Y D N E !!! Fuj... <br />To jak jej poleciała krew, jak odsunęła się od niego ... (może dlatego że ogólnie nienawidzę widoku krwi, a na samo wspomnienie mi się coś dzieje... ) to jak strzelenie z bicza w moją stronę, serio!<br />Nie potrafię zrozumieć tylko jednego, a mianowicie końcówki rozdziału. Nadal myślę nad tym dlaczego Kathy nie wyszła z tego mieszkania, a James'owi nie powiedziała: ZJEŻDŻAJ CIO** !! Przepraszam.<br />Byłam dzisiaj u spowiedzi, ale ... Naprawdę, jak już czytam o takim czymś to mnie coś od środka rozrywa. Nie mniej jednak, zdaję sobie sprawę, że jest to zachowanie typowe dla tak skrzywdzonych kobiet... <br />Biedna Kathy. ;x Czy Sue i Zayn coś z tym robią? Dowiedzą się... mam ochotę na jakąś mocną akcję, ale nie jestem pewna czy chcę aby Kathy cierpiała dalej ;xx<br /><br />Jednak co do jednego jestem pewna: tą sytuację opisałyście po mistrzowsku, zupełnie tak, jakbyście same doświadczały czegoś takiego, a przynajmniej Ja odniosłam takie wrażenie jako czytelnik. :D Ostatnim razem napisałyście, że dużo sytuacji bierzecie z własnego otoczenia i życia codziennego, więc w sumie chyba nie powinnam się dziwić :D <br /><br />No a teraz jak już trochę ochłonęłam... Witajcie! ^^<br />Na początku xD dzięki Carol za komentarze u mnie. Nie spodziewałam się, że Directionerka może być równocześnie także fanką Pottera ( a przynajmniej być nim zafascynowana), więc jak zobaczyłam opinię Carol u siebie, to aż pisnęłam ^^ Dzięki <3 Myślę, że początek wielkiej przyjaźni możemy uznać za otwarty :*<br /><br />A co do rozdziału... Hmm...<br />Na początku nie zajarzyłam, o co chodziło, ale później jak już się rozkręciłam, to śmiałam się na całego, przeszkadzając mojej baaardzo młodszej kuzynce w oglądaniu Barbie (Boże miej ją w opiece xD). Kolacyjka z wujaszkiem? Mniam... Hahaha ;D<br />To całe przesłuchanie rozwaliło mnie po całości, do tego te docinki James'a (Jak ja go nienawidzę! ) i starania Kathy i jej cioci, aby powstrzymać pana Owen'a :D<br />Biedny Zayn, było mi go tak szkoda... Musiał przechodzić nie małe załamanie nerwowe, przed czymś tak ważnym, ale widać tutaj jak wielką darzy miłością Sue i dla niej to przetrwał, chociaż stresował się w cholerę. I do tego wszystkiego chciałby poznać jej ojca... Jak dla mnie to oni mogą pozostać tacy słodcy świetny zakochani na zawsze FOREVER, zrozumiano? A jak nie, to pamiętajcie, że i tak was znajdę, więc nawet nie próbujcie :*<br />Next... WIATRÓWKA.... Hahahahaha system rozjeb*** po całości! :D Ahh... jak ja się przy tym uśmiałam ( i to spojrzenie mojej kuzynki, mówiące : Zamknij się, ja ty oglądam! ) hahahahah... ^^ <3 <br />Koooocham <333<br />Goooool, goool! A raczej "wjazd" chłopaków, naprawdę świetnie zaplanowany, akurat gdy w domu jest prawie cała twoja (przyszła) rodzina, jesteś mega spięty, a oni wpadają i pytają czy nie ma Kathy... Już sobie wyobrażam minę Zayn'a na ich widok i chłopaków, którzy orientują się co jest grane. Ale wyszli z sytuacji po mistrzowsku i trzeba to przyznać, że Zayn długo im nie wybaczy tego przegapionego gola w ostatniej minucie :D <br />Zayn i Sue... ZNOWU! I ten tekst, że będą jeszcze lepsi... aaah... płaczę! To jest tak cholernie piękne, że aż nieprawdopodobne ^^ Poza tym on i ten tekst z pidżamą to była totalna żenada, ale za to jaka słodka :D<br />Victorie la Roulettehttps://www.blogger.com/profile/11987254457830366451noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-32893478849891170102014-10-05T11:59:53.040+02:002014-10-05T11:59:53.040+02:00O mój Boże... Normalnie, kocham Was!!!!!!!!
Nie wi...O mój Boże... Normalnie, kocham Was!!!!!!!!<br />Nie wiem od czego zacząć właściwie................ Chyba najlepiej będzie od początku, ale mam tak pomieszane myśli, normalnie haasdjakdljsakfnjabjda......... *.*<br /><br />Zayn I Sue. No po prostu CUDOWNI SĄ! Tacy szczęśliwi i w siebie wpatrzeni, że aż zazdro łapie. I ten tekst :<br />" - Chciałabym kiedyś być jak oni… - wyszeptałam, czując ciepły policzek Zayna obok swojego, kiedy oparł brodę o moje ramię. <br />- Będziemy tacy - odpowiedział cicho. - A nawet lepsi… "<br />No po prostu oni muszą być ze sobą nadal. Błagam Was! <3333<br /><br />Chłopacy jak zawsze pokręceni. No ja ich uwielbiam. Ale kto ich tu może nie uwielbiać. <33333<br />No i JAMES... Ja wiedziałam, że z nim to coś nie tak jest! No tylko czekałam. A tu takie coś ; o I jeszcze biedna Kathy, powinna go już dawno zostawić, a ona nadal z nim jest! Aż nie możliwe. Coś musi być na rzeczy, że ona z nim nadal jest. Szkoda mi jej ;c <br /><br />Jestem trochę chora, więc u mnie nic ciekawego. Ale fajnie, że pytacie.<br />Ogólnie to kocham Was! Jesteście moim numerem jeden!<br /><br />Życzę dużoooo weny skarby! <333<br />D.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-65826932109074318872014-10-05T10:09:27.767+02:002014-10-05T10:09:27.767+02:00Hej :* na początek chciałbym wrócić do poprzednieg...Hej :* na początek chciałbym wrócić do poprzedniego mojego komentarza i jeszcze zanim zacznę xd dziękuję że mi odpisałście :) <3 a więc *teatralne odchrzaknięcie* nie zgadzam się z tym że nie zasługujecie na tyle miłych słów ponieważ to co tezorzycie jest wspaniałe a nawet po przeczytaniu notki pod rozdziałem mam ochotę was wyciskać<br />sprawiać wrażenie takich miłych i kochanych chociaż słowa "sprawiać wrażenie" nie są tu dobre bo na pewno takie jesteście CZUJĘ to :p a więc rozdział !!! 17 !!! Tak strasznie się cieszę *taniec szczęścia* zaczęło się tak kulturalnie a na końcu je*łam bo... Dobra od początku nie chce zaczynać od końca :D Sue i Zayn o matko oni są tacy kochani co do tego że mogłybyśmy razem wymyślić im to słowo zawierające wszystkie te kochane słowa to może być trudno :D a jakiś skrót ? Np PKSJNUZIS :D - PERFEKCYJNI KOCHANI SŁODCY JEDYNI NAJWSPANIALSI UROCZY ZAYN I SUE to się wogole nie trzyma całości ale co tam :o a wy co byście proponowały ;p kolacja z wujaszkiem (lubię to słowo) świetny oraz zabawny pomysł przesłuchanie musi być Zayn nie ma innej możliwości :p rozwalił mnie "wjazd" bo chyba inaczej nie możemy tego nazwać chłopców do domu dziewczyn :p Lou jak zwykle przygotowywany musi dowalić na początek jakimś rozwalającym tekstem bez tego się nie obejdzie, a propo Louisa KTO DO NIEGO ZADZWONIŁ ?!?!?! :c. Pan Owen i jego tekst "ostatnio kupiłem wiatrówkę" biedny Zen, też zjadłabym ciasto :( Kathy ? :D i teraz ten nie zapomniany moment tego pier*olonego Jamsa (staram się nie przeklinać ale się nie da przepraszam ograniczałam się do * ;) ) wiedziałam wiedziałam że biję Kathy chociaż tu się chyba nie ma z czego cieszyć no bo do jasnej cholery Kathy obudź się ja rozumiem że ona go kocha no ale bez przesady on ja po prostu psychicznie niszczy ale Zayn i Sue na szczęście coś zauważyli.Chociaż z całych sił starałam się dać jamsowi szansę to sory koleś nie toleruję takich jak ty i ja wiem że on żałuję i trelele ale jak żałujesz to po *** ją bijesz proste proste :D dobra bo już znowu się zacznę bulwersować a dopiero wstałam i pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam czy jest rozdział a tu proszę piękna niespodzianka w piękny dzień *_* niezawiodłyście naszych oczekiwań (przynajmniej moich na pewno nie :*) kocham was i mocno ściskam do następnego :*<br />//Marcela (dziś nie zapomniałam się podpisać sukces !) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-24998312369183137492014-10-05T09:21:34.134+02:002014-10-05T09:21:34.134+02:00Biedny Zayn jak sie stresował ;-; Na szczęście nie...Biedny Zayn jak sie stresował ;-; Na szczęście nie było tak źle. Biedna Kate, musiała mocno oberwać. James jest osobą dwa w jednym. Raz to James miły, opiekuńczy. Jednak jego druga strona jest okropna ;-; Czekam na kolejny! Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/07563559996325457267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8964211064997763180.post-35782851307517888782014-10-04T20:48:58.328+02:002014-10-04T20:48:58.328+02:00James to chuj , proszę nie ran tak kathy niech od ...James to chuj , proszę nie ran tak kathy niech od niego odejdzie !!! ;/ <br />Mmmm zayn i suee romantyko :* Anonymousnoreply@blogger.com